Daj kotu tabletkę.

Dzień dobry.

Dałam Dziewczynce tabletkę, bez problemów.

Z Siódmym to już inna bajka była.

Wypluł.

Znowu wypluł.

Warczał.

Wyrwał się, z lekka masakrując mi udo.

Poszłam po kocyk, żeby koteczka unieruchomić.

Warczał.

Zwarł szczęki.

Wypluł.

Warczał.

Kładł uszy po sobie i chował łepek w koc, spryciarz z piekła rodem.

Wypluł.

Uciekł.

Powtórka powyższego raz drugi.

Rozpuściłam tabletkę w śmietanie (lubi).

Wzgardził.

Zawinęłam w kocyk – powtórka z rozrywki + plucie wszem.

Obraza. Ja na kota. Kot na mnie.

I jeszcze strzelił Dziewczynie ze złości.

Przypomniał mi się pewien zasób Internetu.

Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.

Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle, co skłoni go do przełknięcia.

Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, a następnie przy pomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę. Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczka od herbaty i przy pomocy gumki „recepturki” strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.

Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódka w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek, aby ukoić ból. Podartą koszule możesz już wyrzucić.

Zadzwoń po straż pożarną, żeby ściągnęli tego cholernego kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w plot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejną tabletkę z opakowania.

Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Węz grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąc resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie maja chomików.

Siódmemu tabletkę da weterynarz.

pikfe

Explore posts in the same categories: Koty, Wesołkowatość

7 Komentarzy w dniu “Daj kotu tabletkę.”

  1. andzia Says:

    hehe,wiem wiem śmiesznie się tylko czyta 🙂

  2. Viktoria Says:

    Świetne 🙂 no tak to z Kotami bywa 🙂 uśmiałam się :] zdecydowanie poprawiło mi to humor :]

  3. pannajemiola Says:

    Zdaje mi się, że czytalam już kiedyś ten „przepis”, ale i tak się uśmiałam : )
    Kochany kociak : D

  4. Sybirak Says:

    A nam się udało zrobić to samodzielnie.
    Rincewind to chyba się nawet nie zorientował, że dzieje się coś dziwnego.
    Esmeralda to zupełnie inna para kaloszy. Ponieważ od razu zorientowała się o co chodzi uruchomił się jej mechanizm obronny i zaczęłą się intensywnie ślinić. Jednak po dokładnym i fachowym zamotaniu jej w koc (niestety słowa tego nie opiszą) udało się po trzech próbach. A coby nie wpadła na to, że pigułkę można zwrócić później niezwłocznie dostała michę i po problemie.

  5. pikfe Says:

    Siódmy waży cztery i pół kilograma, BARDZO nie chciał tej tabletki, a ja nie znałam na niego sposobu (ale Owca już mi go zdradziła, więc może następnym razem się uda). On po prostu był na dwie damskie ręce za silny.


  6. Oj, bo pęknę ze śmiechu!!!!
    No, poczytałam nowe wpisy, pooglądałam fotki, jestem cała szczęśliwa:)
    Dawno nie byłam u Ciebie, Kochana Pikfe i miałam frajdę, bo tyle do czytania.
    Skoro nie lubisz urodzin, to żadnych życzeń składać Ci nie będę, ale spoko, po pięćdziesiątce polubisz:))

    Przy okazji pozdrawiam KOTY.
    serdeczne uściski!


Dodaj odpowiedź do pikfe Anuluj pisanie odpowiedzi