Pamiętnika ciężarnej ciąg dalszy.
Dzień dobry.
Szesnasty tydzień ma się ku końcowi, usg za nami, podobnie jak większość doświadczeń z pierwszego trymestru.
Koniec z (nadmierną) sennością i mdłościami, psychicznie też jakby trochę lepiej.
Moge już normalnie jeść, co wykorzystuję ochoczo wchłaniając wielkie (jak na mnie) ilości pokarmów różnistych. Najświetniejsze jest to, że pomimo faktu, iż zdarzają sie dni, kiedy kursuję w zasdzie tylko pomiędzy lodówką a stołem (polecam bagietka + kozi twarożek + suszony pomidor lub też rarytas ostatnich dni – dobry chleb z pasztetem i ogórkiem kiszonym), jak do tej pory wagowo nie przytyłam ani grama. Jem dużo, ale żadnych słodyczy (poza owocowymi mentosami oczywiście, hitem tej ciąży). Nie to, żebym się hamowała specjalnie, raczej nie mam ochoty, ale kiedy mama Big B zrobiła ostatnio szarlotkę, zjadłam wielki kawałek, w dodatku z lodami. I jak Olinus Prime i kubatron przywieźli do nas sernik, żywiłam się nim cały ranek.
Oczywiście, brzuch mi urósł i to raczej nie tylko od ciąży, ale też od tłuszczu, ale za to schudły mi nogi i ręce. Będę niebawem wyglądać śmiesznie.
Zaczynają się bóle kręgosłupa, ale mój organizm postanowił przeistoczyć się w coś w rodzaju mojego prywatnego drużynowego (a ja nie jestem szczególną fanką harcerstwa – nic nie mam, ale z własnej woli nigdy bym się nie zapisała) i z rana MUSZĘ wstać się gimnastykować przez chwilę. Podobnie jak MUSZĘ też jeść, kiedy drużynowy żąda, inaczej tracę kontakt z rzeczywistością.
Usg było fajne, wszystko poszło dobrze. To wzruszające i moim zdaniem bardzo intymne doświadczenie.
Tak ogólnie rzecz ujmując, to zgodnie z Waszymi przewidywaniami, jest lepiej, choć nadal nie jest jakoś świetnie. Jak napisałam w mailu do znajomej, ja jednak lubię, jak moje ciało jest moje.
pikfe
Tagi: ciąża, samopoczucie w ciąży
You can comment below, or link to this permanent URL from your own site.
Listopad 16, 2010 @ 7:07 pm
🙂
Listopad 17, 2010 @ 11:52 am
Jak się potomek/potomka urodzi, to już nawet Twoja psyche nie będzie wyłącznie Twoja, więc ciesz się, póki dziecko zawładnęło jedynie ciałem 🙂
Listopad 17, 2010 @ 12:06 pm
Zabił mnie ten komentarz 🙂
Listopad 17, 2010 @ 12:10 pm
Chyba nie całą, ręce masz władne, umysł jeszcze funkcjonuje :))
Listopad 18, 2010 @ 1:18 pm
To był pierwszy w Internecie komentarz z zaświatów 😉
Listopad 18, 2010 @ 10:24 am
🙂 już nie długo zobaczysz jak szybko zleci czas :))))
Listopad 18, 2010 @ 1:17 pm
Ale wiesz, mnie się ten czas dłuży. Nie jestem tylko pewna, czy to źle 😉