Uczta literacka rozpoczęta.
Dzień dobry.
Zaczęłam kolejnego McEwana. W moim odczuciu – jak zwykle bezbłędny, jak zawsze wstrząsający, wciąż nieprawdopodobnie finezyjny.
Dziecko w czasie jest jego trzecią powieścią, wydaną po raz pierwszy lata temu, w 1987 roku.
„Nawiązałeś z nimi [z dziećmi] kontakt przez otchłań, która oddziela dziecko od dorosłego, i przekazałeś im pierwszy upiorny znak ich śmiertelności. Czytając twoją książkę, pojmują, że ich dzieciństwo ma granice. Zamiast usłyszeć to z czyichś ust, naprawdę rozumieją, że nie będzie, że nie może trwać wiecznie, że prędzej czy później się skończy. Udało ci się przekazać im, szokującą i smutną prawdę o dorosłych, o tych, którzy przestali być dziećmi. O ich wyjałowieniu, bezsilności, znudzeniu, przyjmowaniu każdej sytuacji za oczywistość. Dzięki Tobie rozumieją, że to wszystko ku nim zmierza równie nieuchronnie jak Boże Narodzenie. To przesłanie smutne, ale prawdziwe.”
Ian McEwan, Dziecko w czasie, Wydawnictwo Albatros, 2009
pikfe
Tagi: Ian McEwan, literatura
You can comment below, or link to this permanent URL from your own site.
Skomentuj